Czas obżarstwa i lenistwa już minął. Święta bardziej przypominały nam Boże Narodzenie niż Wielkanoc, ale i tak było uroczo :) Mam nadzieję, że wiosna jest już o krok coraz bliżej :)
Wiosenne porządki w domku porobione a na dworze jeszcze leży śnieg więc nie można tam nic szczególnego zdziałać. Za to mogłam uszyć królika.
Króliki królikami, są urocze, cieszą oko i buźkę i wciągają i to bardzo ale chciałabym uszyć taką prawdziwą Tildę, tylko, że nie mam jeszcze odwagi, jak oglądam je na Waszych blogach to podziwiam, są dostojne, eleganckie, po prostu super. Ale kto powiedział, że będzie łatwo ? Świat to odważnych należy, więc może ..........
A oto jak na razie nie ostatnia króliczka w moim szyciowym zauroczeniu :)
Mam tylko nadzieję, że nie zanudzam Was tymi szarakami :)
Buziaki :)